Czerski wkleił na swoją zupę świetną polską reklamę:
Fajnie, nie? Tym bardziej fajne, że świetna polska reklama to zjawisko, z którym spotykam się wyjątkowo rzadko. A tu wszystko jest OK - aktorzy fajnie zagrali, copywriterzy nieźle napisali dialog [śmieszy mimo braku bluzgów], no i pomysł mieli świetny.
Właśnie. Pomysł. Świetny, ale podpieprzony. Stąd:
O tym, że reklama Sandler Training to najzwyklejszy plagiat, napisał pjp [czyli Łukasz z Motywu Drogi]. Nie wierzę, jak potwornym struclem trzeba być, żeby zdecydować się na taki ruch. Szczególnie dzisiaj - w czasach powszechnego dostępu internetu, kiedy ordynarną kradzież pomysłu można obnażyć wklejając tylko jeden link. Smutne pędzle.
A żeby tę przykrą notkę spointować jakimś miłym akcentem, oto konstatacja na dziś: Colin Mochrie to kozun jest, bez kitu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
obijam się z komentarzami coś ostatnio.
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty ;)
OdpowiedzUsuńolałam pejntbol. mea culpa. wiesz, miłość, te sprawy :P
OdpowiedzUsuńjak było?